
Gdynia: najbardziej polskie z polskich miast, powstałe w kontrze do niemieckości Gdańska i Sopotu. Do dziś pielęgnuje odrębność. „Gdynianie mają poczucie, że muszą strzec tego skarbu: polskości, własności, kapitalizmu” – tłumaczy jeden z rozmówców Aleksandry Boćkowskiej. Autorka z reporterską wnikliwością prowadzi nas przez powojenne dekady życia miasta, które istnieje od ledwie stu lat. Rozmawia z mieszkańcami, społecznikami i politykami, opowiada losy miejsc niemożliwie pięknych, jak basen na Polance Redłowskiej, i niemożliwie zapomnianych, jak osiedle Pekin. Sprawdza, jak działa pamięć o tragicznym Grudniu 1970. Na wypucowanych fasadach modernistycznych kamienic szuka rys. W latach dziewięćdziesiątych znajduje źródła ważnych dla Gdyni słów: „prestiż”, „przedsiębiorczość”, „nowoczesność”, by się przekonać, że najważniejsze to przecież „miłość”.